Detektyw JANDA wykrywa zdradę w Trójmieście.
Nasza klientka była już pewna, że jej mąż jest niewierny. Chciała uzyskać od detektywów tylko niezbitych dowodów którę by to potwierdzały.
Pani Monika, bo tak nazywała się nasza klientka opowiedziała nam historie ich małżeństwa. Para poznała się w wieku nastoletnim, była to ich pierwsza prawdziwa miłość, wszystko zawsze robili razem i byli nierozłączni. Nie mieli nigdy w życiu innych partnerów… Pewnie dlatego jej mąż chciał „doświadczyć” czegoś innego. Małżeństwo ma wspólne cztero letniego synka a Pani Monika nadal bardzo kocha swojego męża, ale nie wyobraża sobie życia, budowania rodziny i wychowywania dziecka w kłamstwie. Chce wybaczyć i żyć dalej… Ale sama. To słowa naszej klienta.
Sprawa jest bardzo prosta. Trzeba jechać na kurs tańca, na który regularnie uczęszcza mąż klientki i przez kolejne dni prowadzić obserwację. To tam podobno poznał, młodą, atrakcyjną instruktorkę.
Detektywi JANDA zgodnie ze wcześniejszymi ustaleniami z klientką odwiedzili jedną z Gdańskich szkół tańca. Zajęcia miały się odbywać od godziny 18 do 20. Detektywi pojawili się na kursie biorąc w nim czynny udział aby cały czas mieć na oku podejżanego o zdrade mężczyzne.
W trakcie zajęć detektywi nie zauważyli, jakiegokolwiek niepokojącego zachowania zarówno ze strony męża klientki, jak i ze strony instruktorki.
Po zajęciach wszyscy uczestnicy zaczęli opuszczać sale, nasi detektywi również aby nie zwracać na siebie uwagi. Na sali pozostała tylko instruktorka oraz mąż naszej klientki. Po upływie dwudziestu minut mężczyzna opuścił sale i skierował się w stronę samochodu. Pojechał do domu, przebrał się i następnie wrócił pod szkołę tańca. Czekał na parkingu piętnaście minut po czym do auta wsiadła młoda instruktorka i ruszyli w stronę mieszkania obserwowanego. Zaciekawiło to detektywów, czyżby zabierał kochankę do mieszkania, do którego niedługo ma wrócić jego żona?
Zdrada we własnej małżeńskiej sypialni?
Dojechaliśmy za obserwowanym mężczyzną na osiedle, na którym mieszkał jednak pod inną klatkę. Kobieta otworzyła kluczem drzwi do klatki schodowej i roześmiana para udała się do mieszkania, nie podejrzewając, że detektywi JANDA zbierają właśnie dowody niewierności.
Dowód zdrady to nie tylko zdjęcie
W mieszkaniu na parterze, zaświecono światło w pokoju /najprawdopodobniej była to sypialnia/, ktoś otworzył duże balkonowe okno i … w ten sposób dostarczono detektywom kolejne dowody na niewierność mężczyzny – tym razem dźwiękowe, które dochodziły z sypialni. Zadziwiające, że mimo późnej godziny wieczornej i ciszy na niewielkim osiedlu para w ogóle się nie skrępowała. Nagrane „dźwięki” oraz zdjęcia przedstawiliśmy żonie obserwowanego. Postanowiła, że użyje ich na rozprawie rozwodowej. Sprawa przykra, ale klientka była bardzo wdzięczny za przedstawione dowody.
Jeśli Pani albo Panu zachowanie partnera wydaje się dziwne - zapraszamy do kontaktu z nami. Jesteśmy do Państwa dyspozycji 24h/dobę 7 dni w tygodniu.